Czarne mydło poznałam dzięki blogom i mimo, że nie zachęca zapachem, kolorem, konsystencją też nie bardzo, to stwierdziłam, że i tak muszę je wypróbować na własnej skórze. Wybór padł na Organique, przeważył fakt, że można je kupić na wagę i za pierwszym razem wzięłam skromnie 50g. Oczywiście później wróciłam po więcej...
Savon Noir to naturalne mydło wytwarzane w Maroko z oleju oliwnego i czarnych oliwek. Mydło ma konsystencję gęstej pasty, co nie ułatwia nam wydobycie go z opakowania i jeśli używamy do tego palca, to zawsze włazi za paznokcie.Osobiście polecam użycie szpatułki. Mimo, że nazwa tak sugeruje, to mydło nie jest czarne, tylko brunatno-zielonkawe. Zapach? Oczywiście czuć oliwki, których nie znoszę, ale nie ma tragedii i da się przyzwyczaić.
Mydło jest cholernie wydajne, do umycia twarzy wystarczy nam niewielka ilość nabrana na palec/szpatułkę. Najlepiej odrobinę zwilżyć mydło w dłoniach i rozprowadzić na wcześniej zwilżoną twarz. Savon Noir praktycznie w ogóle się nie pieni, a podczas mycia czuć pod palcami jak skóra twarzy jest tak oczyszczona, że aż skrzypi. Polecałabym również zachować szczególną ostrożność w okolicach oczu, jeśli się dostanie do oka, to piecze okrutnie. Mi się to przytrafia prawie za każdym razem i jestem ślepa na kilka minut.
W Organique to mydło kosztuje ok 20zł za 100g.
Nadaje się do każdej cery.
Mydełko ma szeroki wachlarz zastosowania, nie musimy się ograniczać tylko do mycia twarzy, możemy myć i zdzierać(w duecie z rękawicą Kessa) nim również ciało.
Można też pobawić się w ukręcenie maseczki peelingującej. Potrzebne nam do tego będą 1 łyżeczka glinki ghassoul, 1 łyżeczka oleju lub wody różanej (w moim przypadku olejek arganowy), no i oczywiście Savon Noir, 1,5 łyżeczki. Najpierw mieszamy glinkę z olejem/wodą, następnie dodajemy mydło. Mieszankę nakładamy na twarz i delikatnie masujemy, po kilku minutach zmywamy letnią wodą. Prawda, że proste?
Bardzo lubię to mydło i na pewno zostanie ze mną na dłużej.
Używałyście czarnego mydła? Jakie są Wasze opinie?
xoxo
Nie używałam jeszcze takiego kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńPolecam, może też Tobie przypasuje.:)
UsuńUżywam, przywiozłam sobie kilka z Maroka i jestem w nich zakochana :)
OdpowiedzUsuńNo to jest nas, zakochanych w tym śmierdziuszku, więcej.:)
Usuńmam, ale nie z organique i też się zakochałam. Będę nie jeden raz wracać! <3
OdpowiedzUsuńA z jakiej firmy masz?:)
UsuńMiałam mydło ale z L'Orientu. Zużyć zużyłam, ale bez jakiegoś większego szału.
OdpowiedzUsuńNie ma chyba takiego kosmetyku, który każdemu by w 100% przypasował.:)
Usuń